W Rzymie spędziłam kilka dni w lipcu. Przyznam Wam od razu, że to nie jest jedno z moich ulubionych miast – dużo bardzie pasuje mi klimat Budapesztu czy Berlina. Jednak pokaże kilka zdjęć – szczególne wrażenie zrobiły na mnie balkony pełne kwiatów i ogrody na dachach. Znalazłam też wśród kwiatów i krzewów rzeźbę Supermena – pozytywny akcent, superbohater w ogrodzie!
Zdjęcia poniżej zostały zrobione aparatem kompaktowym. Często bywa tak, że na wyjazdy nie zabieram ciężkiej lustrzanki. Nie chce być zmęczona od noszenia sprzętu – wole delektować się tym co wokół mnie 😉 Dlatego na wyjazdach towarzyszy mi Canon G16. Jest mały, łatwo go schować i robi przyzwoite zdjęcia (m. in. wpis z Budapesztu)/
Zapraszam do oglądania!