Na pierwszym spotkaniu z Natalią i Marcinem poruszyliśmy temat pleneru na wyjeździe. Wtedy rozważaliśmy Porto albo Lizbonę. Jednak jak kilka tygodni później Marcin zaproponował Neapol, to zgodziłam się od razu! Wiedziała, że będzie niesamowicie, bo już miałam szanse odwiedzić to miejsce jesienią zeszłego roku.
Wyjechaliśmy 2 dni po ślubie, więc jeszcze wszyscy byliśmy pełni emocji (i zmęczenia ;)) po tym wspaniałym dniu. Spędziłam z Młodą Parą niecałe 2 dni, bardzo intensywne, bogate w śmiechy i dobre jedzenie 😉 I na każdym kroku słyszeli życzenia szczęścia na nowej drodze. Włosi są naprawdę uprzejmi 🙂